Zapraszamy do przeczytania wspomnień spisanych przez syna Pani Marii. Chcielibyśmy się z Państwem podzielić pewną historią, skontaktował się z nami Pan Julian Wójt, który spisał wspomnienia swojej Mamy. Zawsze z chęcią czytamy wspomnienia naszych mieszkańców.
Za nami trzecia edycja imprezy Kotlactive Forest Run - Więcej niż bieg ! Z każdej strony dochodzą do nas pozytywne opinie dotyczące biegu, wspaniała impreza, niesamowita atmosfera, super organizacja. To zasługa wielu ludzi. Zorganizowanie całego przedsięwzięcia to duże wyzwanie logistyczne i techniczne. Większość przeszkód trzeba było zbudować rękoma zaangażowanych ochotników.
Zawsze zaangażowany. Tadeusz Łotocki jest zawsze blisko ludzi. Nie tylko w przypadku spraw gminnych (jest radnym; pracował też przez wiele lat w administracji gminnej), ale i tych zwykłych, ludzkich. Choć tak naprawdę te „zwykłe, ludzkie sprawy” są często trudniejsze do rozwiązania, niż te, na które spoglądamy z perspektywy gminy. Bo tam, gdzie jest człowiek i jego sprawy pojawiają się zawsze emocje. A Pan Tadeusz wie, jak sobie z nimi radzić. Mówiąc pół żartem, pół serio, trzeba napisać, że dziś o takich ludziach mówimy fachowo „trener personalny”. Z zawodu jest nauczycielem. Dla wielu młodych ludzi był (obecnie na emeryturze) i nadal pewnie jest wychowawcą, życiowym przewodnikiem, mentorem.
Encyklopedia Gminy Kotla. Ci, którzy mnie znają wiedzą, że szczególną estymą darzę ludzi starszych. To nie kurtuazja, ale szacunek dla ich życiowego doświadczenia. Dlatego z przyjemnością prezentuję dziś sylwetkę Ryszarda Bakinowskiego. 20.03.1930 r. Ta data musi robić wrażenie, gdy zestawimy ją w parze z dniem urodzenia Pana Ryszarda. Z terenem Gminy Kotla Ryszard Bakinowski jest związany od dzieciństwa, więc można powiedzieć, że zna Naszą Ziemię, jak mało kto. Był świadkiem jej trudnych i wzniosłych momentów. Z zawodu jest mechanikiem. Przez wiele lat pracował na stanowisku kierownika eksploatacji w Państwowym Ośrodku Mechanicznym w Głogowie.
Sportowy charakter. Pan Lubomir zawodowo związany był z rolnictwem (obecnie na emeryturze), ale naszym mieszkańcom dał się poznać przede wszystkim jako zapalony działacz sportowy. Jego oczkiem w głowie była i jest piłka nożna. To nie tylko wierny kibic naszego klubu - „Zrywu Kotla”, ale i jego mentor; przez długi czas zasiadał w zarządzie klubu, choć „zasiadał” to chyba niezbyt dobre słowo, bo Pan Lubomir, gdy mowa o sporcie, to z całą pewnością nie usiedzi w miejscu. Zresztą nie tylko wtedy, gdy chodzi o sport. Lubomir Matyjczak równie chętnie zajmie się ogródkiem, czy gotowaniem.