W rytmie i z głębi serca. Adamem Mickiewiczem nie jestem, ale gdybym miał opisać Ludmiłę i Krzysztofa Woźniaków parafrazując tekst Pana Tadeusza „było cymbalistów wielu, ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu”, to napisałbym „muzykantów w gminie moc, ale ten duet rozproszy dźwiękiem każdą noc”. Ludmiła i Krzysztof Woźniakowie, bo o nich tu mowa, to nasi gminni emisariusze muzycznej tradycji. Oboje od lat zaangażowani są w działalność zespołów folklorystycznych. Obecnie grają i śpiewają w zespole folklorystycznym „Grochowiczanki”. Pan Krzysztof to wirtuoz akordeonu.
Ten wyjątkowy instrument ożywa w jego rękach tak, iż ma się wrażenie, że gra cała orkiestra. Być może pewne znaczenie ma tu fakt, że Pan Krzysztof jest nie tylko entuzjastą folkloru, ale też miłośnikiem muzyki rozrywkowej i świadomie lub nie, ale „przemyca” między palcami ten skoczny, biesiadny rytm. Pani Ludmiła z muzyką para się i dla przyjemności i zawodowo. Od 35 lat uczy dzieci muzyki i edukacji wczesnoszkolnej i jak mówi, to ciągle jej pasja. Nie tylko działalność i muzyka, alei teksty, bo okazuje się, że Pan Krzysztof potrafi napisać i świetny tekst, a nawet …ułożyć krzyżówkę do gazety. Akordeon to instrument wymagający i ta wszechstronność muzyka musi chyba promieniować na inne dziedziny. Muzyka wypełnia Pani Ludmile i Panu Krzysztofowi większość czasu, choć przyznają, że czasem chętnie obejrzą też dobry serial i pojadą na wycieczkę. Życzę Wam Szanowni Państwo wielu wrażeń, bo my – jako słuchacze – zapewniam, że mamy ich pod dostatkiem.