Żadnej pracy się nie boi - tapetuje, maluje, a jak potrzeba, to i przykręci zderzak do auta i sprawi modną fryzurę, bo fryzjerstwo to jej pasja. A wszystko to zrobi z uśmiechem, bo potrafi rozbawić największego ponuraka, o czym zawsze przekonuję się podczas wspólnych uroczystości z okazji „Dnia Samorządowca”. O kim mowa? O Ewie Kłonicy – sołtysie Kotli.
Dobry sołtys powinien być energiczny, zdecydowany i lubić kontakt z ludźmi. Powinien działać z pasją, ale też musi umieć słuchać. Taka jest właśnie Halina Bobel – sołtys Moszowic. I mam na to stosowny przykład.
Niewielu jest ludzi, którzy potrafią łączyć pasję z aktywnością społeczną. Tomasz Kurdas jest przykładem na to, że można to robić niezwykle skutecznie. Ma swój „pionowy świat”, który zainspirował go do codziennego, sprawnego poruszania się po „ludzkich wybojach” i „poziomych drogach”.
Z Januszem znamy się od wielu lat. Poznałem go zanim zostałem wójtem. Zawsze był energetycznym, pełnym życia pasjonatem muzyki i fotografowania. W ostatnich latach ta pasja fotografowania rozwinęła się tak mocno, że zyskuje na tym nasza gmina – nikt, tak, jak Janusz nie potrafi fotograficznie dokumentować piękna naszej gminy, choć „dokumentowanie” to chyba nie najlepsze słowo. On po prostu maluje obrazem. Na co dzień Janusz jest konstruktorem.
Sympatyczna i zawsze uśmiechnięta inicjatorka wielu przedsięwzięć w naszej gminie. Mieszkańcy znają ją między innymi z racji sprawowanej funkcji – jest Przewodnicząca Rady Gminy. Ale nie o tej – choć niezmiernie ważnej – roli chcę tutaj napisać. Chcę zaprezentować Halinę Przybylską jako wielką propagatorkę tradycji i folkloru.